czwartek, grudnia 29

Marudzić aby marudzić

Coraz częściej mam wrażenie, że Polacy marudzą po to, żeby sobie pomarudzić. Przyznanie się do tego, że jest nam dobrze to jak piłowanie gałęzi, na której się siedzi. Wtedy inni zaczynają patrzeć z zazdrością, ciężej uzyskać pomoc, no i ta wszechobecna niechęć do tych, którym powodzi się lepiej. "W Polsce jest źle, będzie jeszcze gorzej, a już mi to jest najgorzej" - jakże często słyszy się takie słowa (nie dosłownie oczywiście). A tu tymczasem Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) przeprowadził w grudniu tego roku sondaż, z którego wynika, że 43% Polaków uważa, że wszystko w życiu dobrze im się układa. A od wielu lat wynik ten stale rośnie, a niby jest coraz gorzej. Teraz pozostaje albo nie wierzyć osob, które marudzą zbyt często albo sondażom (co po ostatnich wyborach byłoby nawet sensowne).

PS. Ja w tych 43% chyba też mogę się umieścić, pewnie przez wrodzony optymizm :-)

7 Comments:

At czwartek, grudnia 29, 2005 6:01:00 PM, Anonymous Anonimowy said...

Ludzie marudzą, bo nie zauwazają dobrych rzeczy w swoim zyciu. Nic dziwnego - łatwiej zapamiętujemy śmiertelny wypadek na głównej ulicy, niż starszą parę małżeńską trzymającą sie za ręce, idącą z naprzeciwka. Bardzo emocjonalnie reagujemy na to, że zostawił nas parter/partnerka, a świadomość posiadania wspaniałych przyjaciół jakoś nam umyka.
Cała filozofia szczęścia polega na tym, żeby poprostu od czasu do czasu włożyć kolorowe okulary, a może poprostu potrzebne są grubsze szkła ;) Polacy zbyt rzadko inwestują w usługi optyka. Tak sądze...

 
At czwartek, grudnia 29, 2005 8:21:00 PM, Anonymous Anonimowy said...

Ty?Wrodzony optymista ??Poznaje Cie z jakiejs nowej strony chyba :>A z wypowiedzią przedmówczyni się nie zgadzam

 
At czwartek, grudnia 29, 2005 9:33:00 PM, Blogger Dekoderek said...

A ja się zgadzam z Lynką. A optymistą jestem. Tylko raz na parę miesięcy mam delikatny kryzys. Ale w kontekście tego co pisałem nie byłbym patryjotą gdybym tak nie miał :-)

 
At sobota, grudnia 31, 2005 8:26:00 AM, Anonymous Anonimowy said...

Dekoderku czy to jest jakaś aluzja do znanych nam osób - np. mnie?? :)

 
At sobota, grudnia 31, 2005 9:20:00 AM, Blogger Dekoderek said...

Akurat o Tobie nie myślałem pisząc to :) Ale w sumie jakby się nad tym bardziej zastanowić... :]

 
At niedziela, stycznia 01, 2006 6:02:00 PM, Anonymous Anonimowy said...

:P :)

 
At środa, września 19, 2007 12:55:00 PM, Anonymous Anonimowy said...

Hi

 

Prześlij komentarz

<< Home