czwartek, maja 11

Ale za to niedziela...

Heh, ale się porobiło. Dziś polityka zdominowała mojego bloga. Ostatnio sobie tak myślałem, że te wszystkie ataki na koalicjantów są nieco na wyrost. Robią oni źle równiez moim zdaniem, ale czepianie się wszystkiego to delikatna przesada. I jakże szybko zostałem zweryfikowany.

Otóż całkiem niedawno pisałem o zakazie handlu w niedziele. Bardzo mi się to nie podobało. Ja kocham robić zakupy w niedzielę. Co innego mi pozostaje tego dnia robić? W jedną niedzielę jestem na zakupach, w drugą szkole ponieważ studiuję zaocznie.

No i gdyby rząd odebrał mi mozliwość robienia zakupów w co drugą niedzielę moje życie osobiste byłoby nieco zachwiane. Wychodząc mi naprzeciw noworządąca partia zwana LPR ma zamiar wprowadzić zakaz... nauki w niedziele. Hmm, czy to oznacza, że w KAŻDĄ sobotę mam jeździć do szkoły żeby wyrobić się z czasem i materiałem? A może po prostu nie sprawdzili jak wyglądają studia zaoczne? I przede wszystkim - to powinien być mój własny wybór! Nie, na serio, brak mi słów. Boję się myśleć co będzie następne... A trójka koalicyjna plus opozycyjny PSL już popierają ustawę.

Link do projektu ustawy załączam - nagłówek wpisu.